Dzień trzeci rozpoczęliśmy gimnastyką zgodnie z zasadą w zdrowym ciele zdrowy duch. Po śniadaniu spotkaliśmy się z panem Markiem który opowiedział nam o Bieszczadach oraz o pracy Górskiego Pogotowia Ratunkowego.
Na Mszę świętą wybraliśmy się o 11 do kościoła parafialnego. Po obiedzie zaśpiewaliśmy 100-lat dla naszych solenizantów Paulinki Krzyszczak i Jasia Gajdzińskiego oraz zjedliśmy pyszny, truskawkowy tort (podziękowania dla mamy Jasia).
Całe popołudnie spędziliśmy na wycieczce, której celem było obejrzenie żeremi bobrów. Po pokonaniu wysokiej trawy, pokrzyw oraz ostów dotarliśmy na miejsce. Wprawdzie bobrów nie udało nam się zobaczyć ale na swej drodze podziwialiśmy: łanie, jelenia, sokoła, kijanki, rybki, zaskrońca, ważki… i wiele innych cudów bieszczadzkiej przyrody.W drodze powrotnej musieliśmy pokonać wiele przeszkód. Najwięcej emocji doświadczaliśmy przy przekraczaniu strumienia.
Wieczór upłynął nam na kibicowaniu. Wspólnie obejrzeliśmy finał mistrzostw Europy w piłce nożnej. Wszyscy dzielnie dotrwali do końca meczu po czym poszli szybko spać.
Jutro pobudka o 7.30…