W ostatnim dniu listopada w naszej szkole gościliśmy państwa Krystynę i Wojciecha Cugowskich, z którymi mieliśmy okazję porozmawiać o patriotyzmie – nie tym wielkim, pompatycznym, ale takim zwykłym, który towarzyszy nam w codziennym życiu.
Pan Wojtek urodził się i wychował w Lublinie – tu ma swoje ulubione miejsca i znajomych z lat dziecinnych, z którymi się spotyka. Tu ma swój dom, tutaj robi zakupy oraz spędza wolny czas. Pomimo częstych wyjazdów w sprawach zawodowych, zawsze wraca do Lublina i z tego względu sam siebie nazywa patriotą lokalnym.
Tu czuje się najlepiej.
Państwo Cugowscy mówiąc o sobie używają też sformułowania: patrioci rodzinni. Co to znaczy? Oznacza to dla nich wspólne, rodzinne spędzanie świąt – nie tylko religijnych – w zgodzie z tradycją wyniesioną ze swoich domów rodzinnych. Oznacza to również wzajemny szacunek dla pasji, zainteresowań, które są w pełni rozumiane przez najbliższą rodzinę – żonę i córkę Weronikę. Pan Wojtek jest artystą, którego praca wymaga częstych wyjazdów, zazwyczaj w czasie, w którym większość z nas wypoczywa.
Patriotyzmem rodzinnym jest wyrozumiałość i zrozumienie charakteru oraz konieczności takich wyjazdów, ale też i radość z powrotów do domu. „Uwielbienie dla kuchni żony – to zdecydowanie patriotyzm rodzinny” – śmieje się p. Wojtek. Patriotyzmem rodzinnym jest też wspieranie się w pracy i pomaganie sobie, czego wyrazem są wspólne dokonania muzyczne zespołu „Bracia”.
A czy zwykłe codzienne życie może być patriotyzmem? „Jak najbardziej – przekonywali nas nasi goście – staramy się być dobrymi ludźmi, szanować innych, pomagać. Oczywiście kibicujemy polskim drużynom sportowym i cieszymy się z ich sukcesów”.
Uczniowie szkoły mieli całą masę pytań do państwa Cugowskich – dotyczyły nie tylko inspiracji muzycznych, ale także codziennego życia.
Pod koniec spotkania wysłuchaliśmy utworu muzycznego skomponowanego przez p. Wojtka i dedykowanego żonie i córce oraz wspólnie zaśpiewaliśmy kolędę bożonarodzeniową. Wszak święta za pasem!