Jaki zawód wybierze moje dziecko? Jak najlepiej je przygotować do wyboru odpowiedniego profilu i ścieżki edukacyjnej? Jak wspierać w zdobyciu wymarzonej i satysfakcjonującej pracy? Warto korzystać z profesjonalnych narzędzi, żeby wspomóc naszą młodzież. Jedno z nich właśnie przetestowaliśmy w Skrzydłach.

Powyższe pytania wcale nie są nowe. Rodzice zadają je sobie od wieków. Kiedyś odpowiedź była jednak znacznie prostsza niż dzisiaj. Jak szacują naukowcy z Uniwersytetu w Oxfordzie ponad 60% zawodów które będą wykonywały nasze dzieci jeszcze nie istnieje. Aż 45 % profesji obecnie istniejących w ciągu najbliższych 20 lat zniknie z rynku. Jak się w tym naszym świecie odnaleźć?
Świat sie zmienia…
Historycznie zawód najczęściej dziedziczyło się po rodzicach. Rzemieślnik, kupiec, chłop uczył swojego syna fachu, nie wnikając specjalnie w jego predyspozycje, upodobania czy zainteresowania. Najważniejsze w końcu było utrzymanie rodziny i starzejących się rodziców. Kiedyś to dziecko było najlepszym funduszem emerytalnym i inwestycją życia.
Sytuacja zaczęła się komplikować w związku z przemianami XIX wieku: rozwojem przemysłu i transferem ogromnej ilości wolnych rak do pracy ze wsi do miast do powstających tam fabryk. Ta migracja nie była trudna, gdyż praca fizyczna nie wymagała posiadania żadnych szczególnych kompetencji czy umiejętności. Takie umiejętności pojawiły się na poziomie osób zarządzających i organizujących prace: finansistów, inżynierów, wynalazców. Jednak to była droga dla bogatych rodzin, mogących sfinansować kilka lat nauki swojego potomka na którejś z renomowanych uczelni. Zaawansowane i wyjątkowe kompetencje otwierały w XIX wieku wszystkie drzwi na szeroki świat. Fachowcy byli wprost podkupywani sobie przez fabryki, a nawet państwa. Praca była stabilna i pewna, ryzyko inwestycji w dany kierunek w zasadzie minimalne.

Radykalna zmiana nastąpiła w wieku XX, gdy tempo przemian, postępu, odkryć stało się galopujące. Masowo powstające uniwersytety z zastępami naukowców, firmy inwestujące w rozwój swoich produktów i technologii produkcji, zaowocowały powstaniem niekończącej się listy nowych zawodów, w których następowała coraz węższa specjalizacja…. Coraz trudniej było też nadążyć edukacji za potrzebami. Często specjaliści kształceni w danej technologii wchodząc na rynek pracy zaczynali od wdrożenia się w nowszą nieznaną sobie technologię (informatycy, budowlańcy, robotycy)…
Przyszedł wiek XXI w którym tempo zmian się nie zmieniło ale wręcz wciąż przyspiesza i stawia pod dużym znakiem zapytania wybór kierunku kształcenia… Jak przewidzieć zmiany na rynku które dotkną nasze dzieci?
Jak się w tym odnaleźć?
Na pierwszy rzut oka odpowiedź wydaje się bezzasadna– w końcu i tak wszystko się zmieni. Pewne wskazówki przekazują nam jednak wizjonerzy i szefowie dużych korporacji na co dzień zmagający się z takimi wyzwaniami: Jack Ma (Aliexpres), Elon Musk (SpaceX, Tesla), Steve Jobs (Apple) Warren Buffett (Berkshire Hathaway) i inni. Otóż mówią oni nie o zdobywaniu zawodów tylko określonych kompetencji, które są najbardziej cenione i uniwersalne. Wiedzę i umiejętności każdy pracodawca jest w tej chwili w stanie zapewnić swoim pracownikom odpowiednimi programami rozwoju. Natomiast kompetencje „miękkie” staja się kompetencjami kluczowymi, znacznie trudniejszymi do opanowania. Kompetencjami, które są w stanie otworzyć drogę do zawodów jeszcze nie istniejących. Jakie to kompetencje? Najczęściej powtarzające się to:
- umiejętność pracy w zespole, współpracy, komunikacji
- umiejętność łączenia wiedzy z różnych dziedzin, przekraczania schematów
- wrażliwość na sztukę, piękno, zmysł estetyczny
- umiejętność pracy z ludźmi, samodzielnego uczenia się i przekazywania wiedzy
- wrażliwość na potrzeby innych, empatia, umiejętność opieki nad drugim człowiekiem
- umiejętność samodzielnego zdobywania informacji, jej porządkowania i analizowania
Tym co łączy te wszystkie dziedziny jest to, że ani robotyka ani sztuczna inteligencja nie są w stanie zrównoważyć i zastąpić w tych czynnościach człowieka. Jakie to wszystko ma przełożenie na nas rodziców, troszczących się o przyszłość swoich dzieci w drugiej dekadzie XXI wieku?
Po pierwsze nie dajmy się oszaleć pędowi do koncentrowania uwagi naszych dzieci zdobywaniem stopni. Nie przypominam sobie, aby moje stopnie z któregokolwiek etapu mojej wieloletniej edukacji w czymkolwiek mi pomogły! Odkrywajmy talenty dzieciaków. Zachęcajmy je do rozwijania swoich pasji. Pomagajmy im znaleźć innych pasjonatów, z którymi będą mogli dzielić i rozwijać swoje zainteresowania. Odkrywajmy talenty i potencjały. Wzmacniajmy je tak, aby dziecko mogło doświadczyć sukcesu w swojej dziedzinie. Oczywiście wspierajmy je również we wszystkich podstawowych kompetencjach, z którymi maja trudności. Niech jednak nie przytłaczają one nigdy pasji i potencjałów, bo to właśnie sukcesy w takich dziedzinach budują rzeczywiste, zdrowe poczucie siły i własnej wartości dziecka.
W “Skrzydłach” rodzice i dzieci nie są pozostawione sobie samym
Szukając narzędzi pomagających w dokonywaniu właściwych wyborów szkoły średniej i wyborze zajęć pozalekcyjnych najlepiej wspomagających rozwój dzieci w najstarszych klasach szkoły „Skrzydła” zaproponowaliśmy chętnym uczniom udział w badaniu: Wielowymiarowy Kwestionariusz Preferencji. Jest to narzędzie wspomagające identyfikowanie i pomiar zainteresowań i predyspozycji zawodowych uczniów. Badanie to było możliwe dzięki środkom pozyskanym z Urzędu Miasta Lublin w ramach Młodzieżowego Budżetu Obywatelskiego oraz wsparciu udzielonemu przez specjalistów z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej „Skrzydła”.
Badanie polegało na rozpoznaniu predyspozycji i preferencji dziecka w 9 obszarach:

- językowe
- matematyczno – logiczne
- praktyczno – techniczne
- praktyczno – estetyczne
- opiekuńczo – usługowe
- kierowniczo – organizacyjne
- predyspozycje do pracy w sposób improwizowany lub planowany
- predyspozycje do pracy w środowisku stymulującym czy monotonicznym
Cechami, które mocno dominują w populacji ósmoklasistów ze „Skrzydeł” był wysoki poziom kompetencji językowych, praktyczno-technicznych oraz kierowniczo-organizacyjnych. W każdej z tych pozycji nasza populacja o 14% przewyższa wyniki statystycznej grupy odniesienia. Podobnie wysoko badanie wykazało predyspozycje matematyczno-logiczne przewyższające o 9% statystyczna grupę odniesienia.
Poniżej statystycznej grupy odniesienia wypadły kompetencje praktyczno-estetyczne (różnica 28%), biologiczne (różnica 18%), opiekuńczo-usługowe (różnica 9%). Ponadto nasza młodzież preferuje zadania związane bardziej z improwizacją niż z planowanym systematycznym działaniem oraz prace w stabilnym środowisku o ograniczonej ilości czynników stymulujących do działania.
Z pewnością wpływ na taki wynik miała nadreprezentatywność chłopców w naszej grupie. Ogólny ogląd pokrywa się z percepcja grupy wychowawców szkolnych, wiec nie jest on zaskakujący i nie wnosi do pracy szkoły jakichś nowych wartości. Nie taka jednak była intencja badania. Kluczem jest indywidualna informacja zwrotna, która otrzymuje każdy uczeń ze wskazaniem konkretnej listy zawodów, których wykonywanie najlepiej odpowiada posiadanym przez nich kompetencjom i predyspozycjom.
Wyzwaniem dla naszej młodzieży może być teraz próba przełożenia zawodów wskazanych w wynikach badania na zawody przyszłości. W Skrzydłach nadal będziemy też koncentrować się na pielęgnowaniu i rozwijaniu kompetencji „miękkich”. Temu między innymi służy bogata gama zajęć kreatywnych realizowanych w pracy zespołowej, tj. „Odyseja Umysłu”, „Kreatywni”, „Eksperyment łańcuchowy” czy First Lego League (FLL). Z dużą satysfakcją obserwujemy, jak to wygląda z bliska. I już jesteśmy ciekawi, na ile za 20-30 lat potwierdzą się przewidywania z wyników kwestionariusza.